Obraz W altanie Aleksandra Gierymskiego zachwycił mnie światłem, kolorem i pięknymi strojami postaci. Widzimy tutaj grupę kobiet i mężczyzn ubranych w piękne rokokowe stroje, rozmawiających w altanie w letni słoneczny dzień. Wyczuwamy atmosferę spokoju, odprężenia, miłej rozmowy i przyjemności z picia wina czy herbaty. Suknie kobiet i stroje panów zachwycają barwą i finezją, delikatne koronki, pięknie zdobione fraki, misterne fryzury, peruki i kwiaty we włosach, a wszystko wśród bujnej letniej roślinności, drgających promieni słonecznych i szumu fontanny. Taką właśnie atmosferą charakteryzowała się epoka rokoko: zmysłowością i wyrafinowaniem, czerpaniem radości z przebywania wśród natury.
Maria Janowska
Chętnie pomogę… na pierwszej linii frontu
nasze działaniaNa zebraniu wolontariuszy rozmawialiśmy o tym, jak możemy pomóc w kształtowaniu jeszcze lepszego wizerunku MNW. Jednym z pomysłów było „Front of house” – wolontariusze witający gości przy wejściu do Muzeum i służący im wszechstronną pomocą. Pomysł się bardzo spodobał.
WOLONTARIUSZE I WOLONTARIUSZKI O DZIEŁACH SZTUKI…
nasze działaniaChyba każdy wolontariusz MNW ma swoje ulubione dzieło sztuki, często je odwiedza i stara się dowiedzieć jak najwięcej na jego temat. Od 25 lutego rozpoczynamy nowy projekt pt. „o dziełach sztuki…”. Sześcioro wolontariuszy będzie miało okazję podzielić się wiedzą o swoich ulubionych obrazach z publicznością. W weekendy, w galeriach stałych będzie można spotkać przy wybranych obrazach wolontariuszy, którzy chętnie o nich opowiedzą.
Co łączy cukier trzcinowy z Madery z XVI-wiecznym malarstwem flamandzkim?
muzea świataMoja pasja zwiedzania świata pognała mnie na portugalską wyspę Maderę. Z wielkim zachwytem oglądałam wspaniałe krajobrazy, słynne lewady, pierwotne lasy laurowe, przepiękne pomarańczowe strelicje, cudowne niebieskie hortensje i inne cuda przyrody maderskiej. Brakowało mi jednak kontaktu z artystycznymi dziełami człowieka – poszukując ich zawędrowałam więc do Muzeum Sakralnego w stolicy Madery – Funchal.
MET OCZAMI WOLONTARIUSZA
muzea świataWe wrześniu ubiegłego roku spełniło się moje marzenie: znalazłam się w Nowym Jorku! Na mojej liście „must see” na pierwszym miejscu była oczywiście wizyta w Metropolitan Museum of Art. O moich wrażeniach i przeżyciach związanych ze zwiedzaniem nie będę pisać, bo każdy pewnie sobie wyobraża jakie mi towarzyszyły emocje. Będąc wolontariuszką oczywiście zainteresowałam się wolontariatem w MET i o tym będzie kilka słów.