Tamara Łempicka – królowa art déco / Z cyklu Girl Power

dzieła sztuki

Tamara Łempicka – niezwykła malarka, tajemnicza kobieta, fantastyczna kreatorka własnego stylu jest bohaterką naszego cyklu Girl Power, o kobietach w sztuce. Jej charakterystyczne dzieła od pierwszego spojrzenia wskazują na niesamowitą osobowość. Ale czy powiedzą nam coś więcej o samej autorce?

POCZĄTKI

 

Tamara Łempicka, najbardziej znana na świecie polska przedstawicielka stylu art déco, urodziła się w 1898 roku w Moskwie, chociaż wiele źródeł twierdzi, że miejscem jej urodzenia była Warszawa. Artystka całe życie skutecznie fałszowała swój życiorys, o czym można się przekonać, uważnie studiując jej biografię.

Pochodziła z zamożnej rodziny, jej rodzicami byli Borys Gurwik-Górski i Malwina Dekler. W młodym wieku wraz z babcią Klementyną odbyła podróż do Włoch. Podziwiając tamtejsze klasyczne dzieła sztuki, szczególnie z epoki renesansu, odkryła malarstwo – swoją pasję, która ukształtowała w pełni jej dalsze losy.

Podczas zagranicznych wojaży Tamara poznała swojego pierwszego męża Tadeusza Łempickiego. Do momentu wybuchu rewolucji październikowej mieszkali w Rosji, następnie wyemigrowali do Francji, gdzie w Paryżu przyszła na świat ich jedyna córka Maria Krystyna, zwana Kizette.

 

SUKCESY

 

Łempicka znana była z bogatego życia towarzyskiego, urządzania przyjęć, obracania się w wyższych sferach. Swój wizerunek tworzyła od podstaw, kreując się na

świetnie ubraną dekadencką artystkę z towarzystwa[1].

Nawet do malowania zakładała wytworne suknie i biżuterię.

Artystka zaczęła pobierać intensywne lekcje rysunku i malarstwa u symbolisty Maurice’a Denisa i kontynuatora kubizmu André Lothe’a, szkoląc swój warsztat i wypracowując charakterystyczny styl. Początkowo malowała martwe natury, portretowała swoją córkę oraz znajome osoby. Wkrótce zaczęła również tworzyć kobiece akty, wzbudzając niemałe oburzenie i konsternację w środowisku malarskim, gdyż kobiety w tamtych czasach rzadko podejmowały tę tematykę w swojej twórczości.

Jednocześnie jej obrazy stanowiły kwintesencję rozwijającego się wówczas stylu art déco, charakteryzującego się klasycyzującym zgeometryzowaniem, żywą kolorystyką i dekoracyjnością. Ciekawie podsumowuje to Agnieszka Morawińska:

Portrety, martwe natury i akty Łempickiej są doskonałą realizacją stylu Art Déco: podporządkowany mu jest zarówno typ, strój, fryzura i sposób upozowania modela, jak wszystkie rekwizyty tła i wreszcie sam warsztat malarki. Postkubistyczna stylizacja: podkreślanie rysunkiem i światłem trójwymiarowości i twardości form, ostrość koloru, gładkość metalicznych, lśniących powierzchni, monumentalizacja, manieryczność ujęć i emalierska precyzja wykończenia składają się na styl Łempickiej idealnie wpisany w estetykę lat dwudziestych.[2]

DZIEŁA ŻYCIA

 

Twórczość Tamary Łempickiej trudna jest do sklasyfikowania. Jej dzieła pełne modelek o gładkiej skórze, przypominających ni to rzeźby, ni to manekiny, upozowanych na tle geometrycznych przedstawień miasta, swego czasu namieszały w świecie sztuki. Artystka inspirowała się pracami Paula Cézanne’a i Jeana-Auguste’a-Dominique’a Ingresa. Ich wpływ widać przede wszystkim w kobiecych portretach, pełnych zmysłowości, erotyzmu, temperamentu i powabu.

Laura Claridge w najbardziej znanej opowieści biograficznej o Łempickiej pisze o niej następująco:

[Tamara] ceniła czysty kolor, dokładny rysunek, draperie i cienie, które raczej podkreślały biegłość wykonania obrazu niż ją ukrywały.[3]

Wszystkie te cechy, składające się na jej bogaty styl, świetnie widać w najważniejszych dziełach artystki, czyli Pięknej Rafaeli i Autoportrecie w zielonym bugatti.

Pierwsze z wymienionych dzieł do dziś jest nazywane jednym z najważniejszych aktów XX stulecia. Obraz powstał w 1927 roku, kiedy Tamara spotkała na ulicy młodą brunetkę, którą się zafascynowała i którą zapragnęła namalować. Oglądając Piękną Rafaelę, można się zachwycić zmysłowością leżącej postaci i jej rzeźbiarskim modelunkiem. Uboga gama kolorystyczna przydaje dziełu spokoju, choć czerwień ust modelki i szala, nieznacznie okrywającego jej ciało, wprowadza odrobinę ożywienia w ten jakże narcystyczny, poprzez zaabsorbowanie modelki samą sobą, wizerunek. Łempicka złagodziła tu charakterystyczną dla swych prac geometryzację, przez co postać kobiety wydaje się miękka i delikatna.

Z kolei Autoportret w zielonym bugatti z 1929 roku to najsłynniejsze dzieło Łempickiej, znane przede wszystkim dzięki temu, że zostało namalowane na okładkę niemieckiego pisma Die Dame, a później wielokrotnie reprodukowane. Tamara sportretowała na nim siebie ubraną w czapkę pilotkę, siedzącą za kierownicą sportowego zielonego samochodu.

Obraz ten pokazuje silną, niezależną kobietę, która świetnie radzi sobie w każdej sytuacji, a do tego jest famme fatale, co widać w spojrzeniu spod półprzymkniętych powiek i w ustach, podkreślonych czerwoną szminką. Kobieta w aucie to wyraz emancypacji i zmian, które zachodzą w ówczesnym społeczeństwie. Tamara silnie nawiązuje do futuryzmu i kultu maszyny, jednocześnie stosując wszelkie wyznaczniki swojego oryginalnego stylu: czystą barwę, geometryzację czy draperie na tkaninie.

 

PRZEMIJANIE

 

W 1928 roku malarka rozwiodła się z Tadeuszem. Wkrótce poznała barona Raoula Kuffnera – miłośnika oraz kolekcjonera jej prac i, jak się okaże, swojego drugiego męża, którego poślubiła w 1933 roku. Pod koniec lat 30. wyruszyli w podróż do Stanów Zjednoczonych, gdzie Tamara miała wiele wystaw cieszących się powodzeniem. Jednak powoli moda na art déco zaczęła przemijać, z czym bardzo trudno było się pogodzić Łempickiej.

Żeby utrzymać się na szczycie, próbowała sił w malarstwie abstrakcyjnym i surrealistycznym, lecz zmiana stylu malowania nie przyniosła jej powrotu upragnionej sławy. Gilles Néret podsumował to tak:

Pomimo wysiłków, aby zmienić elementy swojego stylu, rozluźnić kształty, zamglić kolory, jej nowe obrazy nie przemawiały do nikogo – prawdopodobnie nawet do niej samej.[4]

Natomiast Małgorzata Czyńska stwierdziła gorzko, że obrazy te

były jedynie nieudolną próbą podchwycenia tego, co aktualne w sztuce.[5]

Artystka, nie mogąc odnaleźć się w nowej rzeczywistości, porzuciła malowanie i zajęła życiem towarzyskim: wydawaniem przyjęć i bywaniem na nich.

Tamara Łempicka zmarła w 1980 roku w Meksyku, do którego przeniosła się dwa lata przed śmiercią. Jej prochy, zgodnie z ostatnim życzeniem, zostały rozsypane nad kraterem wulkanu Popocatépetl.

 

ZNUŻENIE

 

W Muzeum Narodowym w Warszawie znajduje się jeden obraz autorstwa Tamary Łempickiej zatytułowany Znużenie. Kobieta siedząca na krześle, znany również pod francuskim tytułem Lassitude. Dzieło niewielkich rozmiarów (47 x 27 cm) można oglądać w Galerii Sztuki XX i XXI Wieku. Portret namalowany w 1927 roku przedstawia siedzącą kobietę, wypełniającą całą sobą ramy obrazu.

Cechą charakterystyczną obrazu są masywne, nieproporcjonalnie duże ramiona i ręce kobiety, ich przeskalowanie wskazuje na to, że jest to wczesne dzieło malarki.

Głowa postaci jest nieproporcjonalnie mała, co wynika z ujęcia perspektywicznego modelki[6]

– zauważa Gioia Mori. Znakiem rozpoznawczym malarstwa Tamary Łempickiej, widocznym już w tym dziele, jest geometryzacja rysów twarzy.

Artystka uprościła rysunek oczu, nosa i ust kobiety, przez co wydaje się jakby była wyrzeźbiona. Przyglądając się z daleka, można dostrzec delikatną świetlistość malującą się na obliczu bohaterki, zwracającą uwagę właśnie na tę partię obrazu.

Modelka ubrana jest zgodnie z modą lat 20. w prostą brązową suknię na grubych ramiączkach. Patrzy pustym wzrokiem w dal, możemy tylko zgadywać, skąd wziął się u niej taki nastrój. Na jej lewej dłoni pobłyskuje złota obrączka, co może oznaczać wdowieństwo, a jednocześnie tłumaczyć smutek, zamyślenie i znużenie kobiety.

Zielone tło, tworzące obramowanie dla postaci, wprowadza odrobinę urozmaicenia w to ponure kolorystycznie dzieło. Oszczędna paleta barw podkreśla tytułowe znużenie, jednocześnie intrygując precyzją wykonania oraz nawiązaniem do ukochanej przez artystkę sztuki renesansu.

 

TAMARA NA PRADZE

 

Ciekawostką może być fakt, że w marcu 2015 roku francuski artysta Julien de Casabianca wykorzystał obraz Łempickiej do swojego projektu Outings Project realizowanego w wielu miejscach na świecie. Założeniem przedsięwzięcia jest przenoszenie postaci z najwspanialszych dzieł sztuki z galerii na ulice i udostępnianie ich szerokiemu gronu odbiorców. Warto wspomnieć, że wybrane przez Casabiancę postaci ożywiają najczęściej zaniedbane i wymagające rewitalizacji okolice. Znużona kobieta z obrazu Łempickiej pojawiła się na ścianie budynku na warszawskiej Pradze Północ, jednak dość szybko praca została zniszczona.

Życie Tamary Łempickiej było fascynujące: pełne podróży, znajomości w wyższych sferach, przebywania wśród znakomitych artystów. Sama artystka nad wyraz świadomie kreowała swój wizerunek i strzegła informacji na swój temat. Wszystko to, czego chcielibyśmy się o niej dowiedzieć, skryte jest jednak pod warstwą niedopowiedzeń i swego rodzaju aury, która ją otaczała. Najpełniej wyrażała siebie przez pełne blichtru i tajemniczości obrazy, które mówią o niej więcej, niż wszystkie biografie razem wzięte.

Na sam koniec warto wspomnieć o listopadowej aukcji dzieł sztuki Impressionist and Modern Art domu aukcyjnego Christie’s,  na której obraz Tamary Łempickiej La Musicienne został sprzedany za niebagatelną kwotę 9 087 500 dolarów, co w przeliczeniu daje 34 350 750 zł ! Łempicka ma moc!

ark

 

Inne artykuły z cyklu Girl Power:

KATARZYNA KOBRO – TAJEMNICZA AWANGARDZISTKA / Z CYKLU GIRL POWER/

 

[1] Małgorzata Czyńska, Bogini ery automobilu, Harper’s Bazar, nr 6, 2018.

[2] Agnieszka Morawińska, Tamara Łempicka 1927, Dialog, t. 36, nr 5-6, 1991.

[3] Laura P. Claridge, Tamara Łempicka: między art déco a dekadencją, Rebis, Poznań 2001.

[4] Gilles Néret, Lempicka, Taschen/Edipress, Warszawa 2005.

[5] Małgorzata Czyńska, Tamara Łempicka, Wysokie Obcasy, nr 1, 2003.

[6] Gioia Mori, Tamara Łempicka Paryż 1920-1938, Arkady, Warszawa 2003.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *