WYSPIAŃSKI VS MONET – WYJĄTKOWE SPOJRZENIE NA PEJZAŻ

dzieła sztuki

Stanisław Wyspiański, którego obrazy możemy oglądać w warszawskim Muzeum Narodowym, najchętniej przedstawiał w swych dziełach przyrodę oraz toczące się wokół niego życie rodzinne. Claude Monet natomiast zachwycał się głównie krajobrazami, których piękno dostrzegał w konkretnej, niepowtarzalnej chwili. Zarówno Wyspiański, jak i Monet, byli autorami serii przedstawiającej jedno miejsce w różnych warunkach atmosferycznych lub o różnych porach dnia. Francuz stworzył wiele cykli, ukazujących m.in. stogi siana lub słynną katedrę w Rouen, Polak natomiast widok ze swej pracowni na Kopiec Kościuszki.

Francuski miłośnik pejzaży

Claude Monet był jednym z najsłynniejszych impresjonistów. Francuski malarz głównie zajmował się ukazywaniem przyrody, której piękna dodawało światło słoneczne. Zmieniająca się pod wpływem oświetlenia przestrzeń była głównym tematem zainteresowań impresjonistów.

Monet był autorem wielu pejzaży, w których kolory i ich wzajemne przenikanie się grały istotną rolę. Jego kompozycje malarskie są niczym połać migoczących światełek. Światło słoneczne jest ulotne, właśnie ta ulotność chwili inspirowała malarzy impresjonizmu. Przedstawiając pejzaże ze stogami siana artysta ukazywał zmiany zachodzące w ich kolorystyce, w zależności od pory ich uchwycenia.

Romantyczne stogi

Przejdźmy do wspomnianej serii ze stogami. Na poniższym obrazie widzimy dwa snopy siana ze światłem padającym na nie częściowo z lewej strony. Możemy dostrzec znaczną różnicę pomiędzy barwą oświetlonej i zacienionej partii – jedna jest utrzymana w kolorystyce ciepłej, druga zaś w zimnej. Tło jest delikatnie zaznaczone jasnymi plamami. Wpatrując się w ten obraz można poczuć ciepło letniego słońca.

Kolejne dzieło, podobnie jak poprzednie, ukazuje ciepły dzień, a właściwie jego schyłek. Oświetlone przez zachodzące słońce stogi wyglądają niczym płonące, dzięki otaczającym je czerwonym i żółtym plamom. Kontrastujące z ciepłymi barwami kobalt i zieleń przyciągają wzrok widza i dodają obrazowi głębi.

Poniższe dzieło Moneta jest niczym batalia barw ciepłych i zimnych. Błękity przysłaniają brązy oraz żółcienie i odwrotnie. Możemy bowiem dostrzec kolory ziemi przebijające przez warstwę śniegu. Tło jest tutaj delikatnie zaznaczone, dzięki czemu namalowane kontrastowymi barwami stogi wyłaniają się na pierwszy plan.

Ostatni przedstawiony w tym artykule obraz jest namalowany w sposób bardzo delikatny, ulotny. Czy to mgła łagodzi kolorystykę pejzażu? Zarówno barwy jak i kształty są rozmyte, co nadaje dziełu spokojnego charakteru.

Dlaczego widok z okna?

Po ujrzeniu poniżej przedstawionego cyklu obrazów autorstwa Stanisława Wyspiańskiego od razu nasunęło mi się podobieństwo do powstałych kilkanaście lat wcześniej dzieł Moneta. Prace polskiego malarza wyróżniają się jednak na tle malarstwa innych, rodzimych artystów. Możemy je poznać po lekko narysowanej linii i pastelowych barwach. Wiele jego obrazów można podziwiać w Sali Wyspiańskiego, która znajduje się w Galerii Sztuki XIX wieku w Muzeum Narodowym.

Prace artysty często przypominają szkice, zwłaszcza te rysowane w szybki sposób. Między innymi są to właśnie pejzaże, które artysta rysował patrząc przez okno swojej pracowni. Jak wiemy, warunki atmosferyczne mogą się niekiedy zmieniać w bardzo szybkim tempie, więc malarz musiał uciekać się do szybkiego rysunku, aby uchwycić ten konkretny moment, który sprawił, że to właśnie ten widok wybrał jako temat swojego obrazu.

Mimo jednego obiektu obserwacji, temat ten nie okazał się nużący. Dostrzegając zmiany światła, artysta komponował każdy dzień w inny sposób, używając rozmaitej gamy barwnej.
Seria widoków na kopiec Kościuszki powstawała od grudnia 1904 roku do marca 1905 roku, w czasie, kiedy Wyspiański z powodu pogarszającego się stanu zdrowia spowodowanego ponownym pojawieniem się objawów syfilisu, był zmuszony do pozostania w pracowni.

Nostalgiczne widoki

Pejzaże przedstawiają drogę znajdującą się w okolicy nasypu kolejowego oraz widoczny na horyzoncie tytułowy kopiec. Artysta niczym impresjonista wziął na warsztat codziennie widziany, zmieniający się krajobraz. Według historyków sztuki, cała kolekcja liczyła 16 prac odzwierciedlających stan emocjonalny i fizyczny malarza. Prawdopodobnie to przyjaciel Wyspiańskiego, Feliks Jasieński, nakłonił go do stworzenia serii przypominającej tę autorstwa Moneta, ukazującą katedrę w Rouen. Badacze spekulowali także o podobieństwie cyklu do trzydziestu sześciu widoków góry Fudżi autorstwa Hokusaia Katsushiki.[i]

Jak już wspomniałam, pejzaże powstały w okresie zimowym, od grudnia do marca. Nic więc dziwnego, że zobaczymy ponure pod względem barw przedstawienia. Pierwszy obraz jest utrzymany w dość ograniczonej kolorystyce. Możemy dostrzec tu tylko czerń, biel i beż. Śnieg prawie całkowicie zaciera granicę pomiędzy lądem, a niebem. Linia horyzontu jest tylko delikatnie zaznaczona. Rysunek ma bardzo szkicowy charakter. Drzewa są kłębowiskiem roztartych linii, a przestrzeń powietrzna rysowana jest jakby zamaszystymi ruchami, co sprawia, że przedstawiony przez malarza dzień wygląda na bardzo wietrzny.

Kolejne ukazanie słynnego widoku z okna jest dosyć problematyczne w kontekście określenia pory dnia. Jeśli spojrzymy tylko na górną część obrazu, możemy mówić o wschodzącym ranku, jeśli zaś skupimy się na dolnej jego partii, widzimy typowy nokturn. Przez ciemną połać nieba przedziera się światło, które ma swoje odbicie w niepokrytej pastelami beżowej tekturze. Drzewa są naszkicowane dosyć szybko, co możemy wyczytać patrząc na ich zupełnie nierealistyczne przedstawienie. Artysta zdecydował się na użycie prostej formy w postaci linii niemalże tej samej grubości. Dzięki temu zabiegowi drzewa sprawiają wrażenie jakby były bliskie śmierci – wyglądają na osłabione, a mroczne otoczenie idealnie wpisuje się w tę interpretację.

Słoneczne scenerie

Kolejny obraz napawa odbiorcę bardziej pozytywnymi odczuciami niż poprzednie. Artysta użył tu żółcieni, która bezsprzecznie kojarzy się ze słońcem, przyjemnym ciepłem, a co za tym idzie – radością. Barwa nieba wskazuje na zachód zwiastującego koniec dnia słońca i niesamowicie kontrastuje z chłodnym błękitem wzgórz. Przedstawiony ląd zajmuje 2/3 powierzchni obrazu. Większość jest pokryta bielą, możemy jednak dostrzec ciepłe błyski światła.

W kontraście do wyżej przedstawionych dzieł Wyspiańskiego znajduje się to poniższe. Było ono wykonane później, w 1905 roku, dlatego też przez historyków nie jest zaliczane do serii. Warto jednak je zaprezentować, ponieważ przedstawia zupełnie inną część roku, a mianowicie roztopy i początek wiosny. Malarz przedstawił ten moment jako zanikającą biel śniegu i odsłaniającą zielenie i brązy – kolory ziemi. Niebo, podobnie jak w poprzedniej pracy, jest ciepłą plamą barwną i również kontrastuje z kolorem wzgórz. Kolorystyka tego przedstawienia jest najbardziej urozmaicona spośród wszystkich ukazanych w artykule dzieł.

Malarskie obserwacje

Podsumowując: co łączy jednego z najsłynniejszych artystów Młodej Polski z geniuszem impresjonizmu? Obaj, oprócz niesamowitego warsztatu malarskiego, zachwycali się łapaniem i uwiecznianiem pięknych momentów w swoich obrazach.Wspomniane cykle są niczym badanie przyrody i tego jak ona się zachowuje w określonych warunkach.

Powyższe przedstawienia są obiektami badawczymi, zmieniającymi się podczas różnych pór roku i pogody. Zauważamy w nich duże skupienie na kolorze, forma jest prosta i w każdym przedstawieniu wygląda podobnie. Przenikające się barwy nadają pejzażowi realizmu i przyciągają wzrok widza.

Zachęcam gorąco do obejrzenia wszystkich wyeksponowanych prac Stanisława Wyspiańskiego w Muzeum Narodowym w Warszawie oraz do zapoznania się z innymi cyklami stworzonymi przez Claude’a Moneta. Obrazy Stanisława Wyspiańskiego, w tym widoki z okna, można obejrzeć na stronie Cyfrowego MNW, natomiast dzieła Moneta w kolekcji na stronie internetowej Muzeum Orsay.

Warte uwagi są także inne teksty znajdujące się na blogu. Szczególnie polecamy te, poświęcone między innymi widokom z okna pracowni Stanisława Wyspiańskiego.”

Katarzyna Waszak

Bibliografia:

Luba Ristujczina, Stanisław Wyspiański. Artysta i wizjoner,  Wydawnictwo SBM, Warszawa,  2019.

Sandro Sproccati, Monet, Życie i Twórczość, Wydawnictwo Arkady, Warszawa, 1998.


[i] Luba Ristujczina, Stanisław Wyspiański, Wydawnictwo SBM, Warszawa, 2019, s.196-200.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *