Zacznijmy od zagadki: który kraj słynie z flamenco, torreadorów i paelli oraz jest ojczyzną Pabla Picasso, Salvadora Dali, Joana Miró i Francisco Goyi? Oczywiście – Hiszpania. W tym roku miałam okazję podróżować po tym pięknym i słonecznym kraju. Spośród wielkiej ilości ciekawych miejsc wyróżniają się dwa niezwykłe muzea.
Pierwsze z nich to Fundació Joan Miró w Barcelonie – miejsce stworzone w 1975 r. przez samego artystę. Joan Miró urodził się w 1893 r. w Barcelonie. Tworzył obrazy, rzeźby, tkaniny, ceramikę, prace graficzne i rysunki. Zmarł w wieku 90 lat w swoim domu w Palma de Mallorca. Muzeum prezentuje twórczość Miró w kolejnych okresach życia oraz w ramach wystaw czasowych – sztukę współczesną. Na uwagę zasługuje sam awangardowy budynek Fundacji zaprojektowany przez przyjaciela artysty Josepa Lluís Serta oraz jego urokliwe położenie na wzgórzu Montjuïc w otoczeniu cudownie pachnących parków. Tworząc niejako w obrębie surrealizmu, a jednocześnie czerpiąc z tradycji katalońskich, Miró rozwinął swój własny wyjątkowy styl.
Jego prace mogą przynosić na myśl dziecięce rysunki – żywe kolory, swobodne linie, uproszczone formy, płaskie kształty. Pozorna prostota (z łatwością można rozpoznać dziewczynkę skaczącą na skakance, ptaki czy noc), kieruje myśli odbiorcy do poszukiwania uniwersalnych wartości. Obraz, który najbardziej zapadł mi w pamięci to Uśmiech Łzy (Le Sourire d’une larme) z 1973 r. Wyraźny horyzontalny podział, dostrzegalny również w fakturze, według mnie odzwierciedla kontrast miedzy smutkiem i radością. Te przeciwstawne uczucia łączy czarna łza, jak wtedy kiedy spotyka nas coś słodko-gorzkiego lub uśmiechamy się przez łzy. Twórczość Miró jest wszechobecna na ulicach Hiszpanii. Chociaż nie wszyscy o tym wiedzą, jest autorem logo banku Caixa. Zgodnie z jego pomysłem, niebieska gwiazdka i dwa kolorowe koła, symbolizują dziecko wrzucające monetę do świnki-skarbonki. Prosto i uniwersalnie.
Drugie niezwykłe muzeum, które odwiedziłam, znajduje się w upalnej Maladze, miejscu urodzenia najbardziej znanego hiszpańskiego artysty Pabla Picasso (1881-1973). Ten wyjątkowy twórca – malarz, rzeźbiarz, grafik i ceramik – wywarł znaczący wpływ na sztukę nie tylko przez swoje dzieła, ale również osobowość i wyrażane poglądy. Jego ślady można znaleźć w wielu miejscach tego pięknego miasta. Mimo ponad 40-stopniowego upału (a może właśnie między innymi przez to?), postanowiłam się o tym przekonać, odwiedzając powstałe w 2003 r. Museo Picasso Málaga. Mieści się ono w sercu miasta w Palacio de Buenavista – XVI-wiecznym budynku dostosowanym do prezentowania wspaniałej kolekcji dzieł Picassa i potrzeb licznych turystów (klimatyzacja!). Kolekcja obejmuje ponad dwieście obrazów, prac graficznych, rzeźb i wytworów ceramicznych powstałych w latach 1892-1972. Prace zostały zebrane chronologicznie, a jednocześnie tematycznie (m.in. kubizm, rzeźby, zwierzęta, wpływ wojny). Zwiedzanie ułatwiają audioprzewodniki, zawierające szczegółowe informacje na temat niektórych dzieł. Największe wrażenie zrobiła na mnie różnorodność przedstawionych prac, szczególnie rzeźb i grafik. Picasso tworzył z niemal wszystkiego: gipsu, kamienia, czy metalu. Często eksperymentował, szukając odpowiedniego środka wyrazu. Odnoszę wrażenie, że potrafił każdą rzecz lub materiał przekształcić, nadając jej nowe, tym razem artystyczne życie. Miałam również okazję zobaczyć wystawę czasową „Bacon, Freud i Szkoła Londyńska” oraz niespodziankę, kryjącą się w podziemiach Muzeum. Można tam zobaczyć pozostałości archeologiczne z czasów Fenicjan i Rzymian, na które natrafiono podczas prac remontowych.
Czy musimy wyjeżdżać do Hiszpanii, aby zobaczyć prace Picassa czy Miró? W zbiorach MNW znajdują się liczne grafiki i ceramika Pabla Picasso oraz grafika Miró Zielony Wygnaniec. Niestety ze względów konserwatorskich nie możemy ich zobaczyć na wystawie stałej, a jedynie odnaleźć w zbiorach cyfrowych. W trakcie poszukiwań, moją uwagę przykuło Popiersie kobiety w kapeluszu (Buste de Femme au Chapeau) Picassa. Linoryt przedstawia drugą żonę artysty Jacqueline Roque, a w swej estetyce nawiązuje do chińskich drzeworytów. Żywe kolory i mistrzowskie przedstawienie przyciągają wzrok. Odbitka została wykonana w 1962 r. przez samego artystę przy użyciu łyżki i przekazana do zbiorów przez Henry’ego Kahnweilera. Zielony Wygnaniec Miró jest darem autora dla Muzeum. Swobodnie przedstawiona smutna zielona postać, nasuwa mi na myśl osamotnienie w ludzkim tłumie. Mam nadzieję, że przy okazji kolejnych wystaw czasowych, będziemy mieli okazję zobaczyć te wspaniałe prace.
Warto wspomnieć historię otrzymania od Picassa ceramiki oraz zbioru trzydziestu litografii, która wiąże się z jego pobytem w Polsce. Pod koniec lata w 1948 r. Picasso uczestniczył, jako gość specjalny, w Pierwszym Światowym Kongresie Intelektualistów w Obronie Pokoju, który odbywał się we Wrocławiu. Przyleciał z Francji (pierwszy raz w życiu!) wynajętym przez polski rząd samolotem. W czasie prawie dwutygodniowego pobytu, odwiedził również Warszawę, a tu oczywiście MNW. W towarzystwie dyrektora prof. Stanisława Lorentza zwiedzał m.in. wystawę dotyczącą malarstwa francuskiego i sztuki polskiej. Po tej wizycie artysta przekazał do kolekcji Muzeum wspomniane litografie i ceramikę, a ich wystawę zorganizowano jeszcze w czasie jego pobytu w Warszawie. Jednak z pamiętników dyrektora Lorentza dowiadujemy się, że przed Kongresem Picasso chciał również przekazać swoje obrazy. Niestety przez brak decyzyjności przedstawiciela Polski, wynikającej prawdopodobnie z obawy, które obrazy wybrać, spontaniczna propozycja artysty szybko stała się nieaktualna i do przekazania obrazów nie doszło.
Rozejrzyj się po pracowni i wybierz dla Polski dwadzieścia, trzydzieści obrazów, które ci się najbardziej podobają.
Wielka szkoda!
Zachęcam do poszukiwania w czasie podróży powiązań z Muzeum i jego kolekcją! Serdecznie polecam korzystanie z cyfrowych zasobów MNW. Z pewnością znajdziecie tu wiele intrygujących perełek, bez wychodzenia z domu.
zdjęcie główne: Fundació Joan Miró w Barcelonie. Fot. Martyna Wasielewska