Kojarzy się z dzieciństwem, z kredkami bez drewnianej osłonki, którymi posługiwałam się, tworząc swoje pierwsze plastyczne prace. Gdzieś tam, na tekturowych kartach, powstawały światy jak z baśni, pełne niesamowitych postaci, pięknych kolorów i historii, które nie miały końca. Jednak te dziecięce kredki były zaledwie namiastką prawdziwych pasteli. Zapraszam do przeczytania opowieści o tej szlachetnej technice.