Kojarzy się z dzieciństwem, z kredkami bez drewnianej osłonki, którymi posługiwałam się, tworząc swoje pierwsze plastyczne prace. Gdzieś tam, na tekturowych kartach, powstawały światy jak z baśni, pełne niesamowitych postaci, pięknych kolorów i historii, które nie miały końca. Jednak te dziecięce kredki były zaledwie namiastką prawdziwych pasteli. Zapraszam do przeczytania opowieści o tej szlachetnej technice.
Technika suchego pastelu największą popularnością cieszyła się w XVIII wieku, a potem w drugiej połowie XIX. Jest wyjątkowym medium, dzięki któremu uzyskać można efekt zbliżony zarówno do rysunku, jak i malarstwa olejnego. Wszystko zależy od ekspresji artysty. Od tego, jaki ma pomysł na dzieło. Niektóre wymienione przeze mnie prace znajdziecie w zbiorach naszego Muzeum, jednak eksponowane są one rzadko, z racji swej delikatności. Ostatnio można było je podziwiać na przełomie 2015 i 2016 roku podczas przekrojowej wystawy Mistrzowie pastelu. Od Marteau do Witkacego. Kolekcja Muzeum Narodowego w Warszawie.
KOLORY ZA SZYBĄ
Pasta po włosku znaczy ciasto. Farby pastelowe uformowane są w wałeczki z bardzo małą ilością spoiwa, co daje niesamowite efekty barwne. Kolory pasteli są żywe, wibrujące i nasycone.
Sama technika, choć kojarzona z lekkością i subtelnością, określana mianem kredki „pudrowej”, jest bardzo trudna z punktu widzenia konserwatora. Warstwa malarska jest wyjątkowo krucha i łatwo osypuje się z podobrazia, za to kolor jest trwały i intensywny.
Pastel dopomina się o zwrócenie naszej uwagi nie tylko na walory artystyczne, ale i na kwestie materialności dzieła sztuki, sposobu jego utrwalania, przechowywania, eksponowania i oprawiania. Prace umieszczane są w ramach i pod szybą z dystansem, tak, aby warstwa barwna jej nie dotykała. Służy im przechowywanie w poziomie, z dala od światła, dlatego rarytasem dla publiczności są czasowe ekspozycje muzealne, na których prezentuje się obrazy namalowane w tej technice.
KILKA SŁÓW O HISTORII
Początki techniki pastelu sięgają XV wieku. Leonardo da Vinci użył go w Portrecie Isabelli d’Este. Hans Holbein Młodszy stosował ją w rysunkowych portretach. W twórczości francuskiego malarza Josepha Viviena pastel staje się już pełnoprawnym malarstwem. Prawdziwy przełom przynosi pojawienie się w Paryżu weneckiej malarki Rosalby Carriery (1675-1757), która w krótkim czasie, za sprawą przedstawionego przez siebie (dziś zaginionego) portretu króla, została członkinią Królewskiej Akademii Malarstwa i Rzeźby, dołączając do grona najwybitniejszych twórców epoki. Portretowała arystokrację, malowała też sceny alegoryczne. Wpłynęła zasadniczo na innych znanych pastelistów, byli wśród nich Maurice-Quentin de La Tour, Jean-Baptiste Perronneau i Jean-Étienne Liotard.
W drugiej połowie XIX wieku pastel wraca w nieco innej odsłonie, jest świetną techniką ekspresji. Posługują się nim między innymi: Edgar Degas w pełnych niezwykłego światła pracach ukazujących tancerki, Henri de Toulouse-Lautrec i nabiści (grupa artystyczna działająca we Francji w latach 1888-1899). Na gruncie polskim pastel na szeroką skalę stosuje Stanisław Wyspiański w projektach polichromii i witraży, pejzażach i portretach oraz Leon Wyczółkowski w cyklu Skarbiec wawelski, portretach i martwych naturach.
Również Stanisław Ignacy Witkiewicz korzysta z tej techniki bardzo chętnie. Kazimierz Stabrowski zastosował pastel w pejzażach włoskich. W tej technice tworzył też Jan Rembowski, który inspirował się sztuką Stanisława Wyspiańskiego, odnosił się w swoich pracach także do motywów tatrzańskich i tematyki ludowej.
SKĄD TA POPULARNOŚĆ?
W XVIII wieku arystokraci, a szczególnie dobrze wykształcone kobiety, zamawiają portrety malowane pastelami do nowych – w owym czasie już mniejszych i bardziej przytulnych niż w epoce baroku – rokokowych wnętrz. O popularności tej techniki świadczy również jej naśladowanie w grafice (powstawały prace graficzne, które były podobne do obrazów wykonanych pastelami).
Dowodem swoistej mody na pastel była także aktywność pastelistów amatorów, wśród których znajdziemy nawet koronowane głowy, na przykład króla Stanisława Leszczyńskiego.
Pastel jest niezwykle wdzięcznym narzędziem dla artysty. Kolory są intensywne, nie trzeba czekać na wyschnięcie farby, koszt wykonania nie jest wysoki w porównaniu na przykład do farb olejnych. Walorem jest także dwoistość tej techniki, która otwiera pole zarówno w rysunku, jak i w malarstwie. Pastel łatwo można łączyć z innymi technikami, np. akwarelą i tuszem. Największą zaletę stanowi jednak możliwość szybkiej pracy, uzyskiwanie dobrych efektów w krótkim czasie, co eliminuje konieczność długiego pozowania przez modeli.
PORTRETY
Dzięki wymienionym wyżej walorom, pastel znalazł swe szczególne zastosowanie w portrecie. W XVIII wieku było wielu pastelistów we Francji, jeden z najsłynniejszych to Maurice-Quentin de La Tour, który sportretował między innymi Woltera i J.J. Rousseau, Ludwika XV i Marię Leszczyńską.
Na gruncie polskim działał Ludwik Marteau, który był nadwornym portrecistą Augusta III, a potem Stanisława Augusta. Artysta portretował arystokrację, w dużym cyklu ukazał uczestników obiadów czwartkowych, m.in. Stanisława Konarskiego, Adama Naruszewicza, Ignacego Krasickiego. Niestety, niewiele dzieł z tej grupy ocalało.
Bardzo ciekawe przykłady zastosowania pastelu w portrecie znajdziemy w twórczości polskich artystów przełomu wieków XIX i XX. Stanisław Wyspiański w licznych obrazach, posługując się techniką pastelową, przedstawiał między innymi swoją żonę, dzieci, a także siebie.
Stanisław Ignacy Witkiewicz, który w latach 20. zrezygnował z malarstwa olejnego, pod szyldem Firmy Portretowej, używając techniki pastelu, stworzył całą galerię postaci. Niektóre obrazy zniekształcające rzeczywistość, dalece odchodzące od jej ram, malowane były pod wpływem narkotycznych wizji.
KOBIECY WĄTEK
Nieprzypadkowo pastel nazywany był powszechnie „kobiecą techniką”. Określenie to przywodzi skojarzenia z lekkością, subtelnością, zwiewnością. Ważne jednak, że wiele malarek jej używało, a jedną z najwybitniejszych postaci, prekursorką w historii tej techniki, jest właśnie kobieta – wspomniana wyżej Rosalba Carriera.
Od około 1783 roku w Paryżu mieszkała i malowała Anna Rajecka, która wcześniej uczyła się u Ludwika Marteau i Marcello Bacciarellego, a potem już na ziemi francuskiej, prawdopodobnie u portrecistki królowej Marii Antoniny – Élisabeth-Louise Vigée Le Brun oraz Jeana-Baptiste’a Greuze’a. Anna Rajecka jako pierwsza polska artystka wystawiła swoje prace w paryskim Salonie.
Pastelu używały także Olga Boznańska i Emilia Dukszyńska-Dukszta. Anna Bilińska-Bohdanowiczowa z tej techniki skorzystała w jednym z najpiękniejszych obrazów macierzyństwa, które dane mi było oglądać – Wieśniaczka z dzieckiem. Namalowane na dużych rozmiarów płótnie dzieło, utrzymane w kontrastowych barwach bieli, czerni i czerwieni, przyciąga spokojem, wyciszeniem, zaprasza do kontemplacji ulotnej chwili. Więcej na temat tego obrazu pisze na naszym blogu Agnieszka Ryżko-Kłębek w artykule Oblicza matczynej miłości.
Fenomen pastelu polega na jego niezwykłym uroku jako tworzywa malarskiego i rysunkowego. Dlatego po tę technikę sięgało wielu artystów i artystek, wykorzystując ją zarówno w studiach do obrazów, jak i w finalnych dziełach. Ponieważ ze względów konserwatorskich tak rzadko możemy w muzealnych salach oglądać prace w tej technice, warto korzystać z naszych zasobów cyfrowych (cyfrowe MNW). Czy zastąpi to bezpośredni kontakt z obrazami? Na pewno nie. Być może jednak uchyli rąbka tajemnicy ich unikatowego piękna i wartości.
Źródła:
Ludwík Losos, Techniki malarskie, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1991
Mistrzowie pastelu. Od Marteau do Witkacego, katalog wystawy, red. nauk. Anna Grochala, Muzeum Narodowe w Warszawie, Warszawa 2015
Słownik terminologiczny sztuk pięknych, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2003
Zdjęcie główne: Stanisław Wyspiański, Portret dwóch dziewczynek, 1895 rok