Jest taka powieść filozoficzna Erica Emmanuela Schmitta pod zbliżonym tytułem, ale nie będę jej tutaj recenzować. Choć jest to kuszące, bo w końcu główny bohater też na swojej drodze spotyka artystę i to – w sposób decydujący – zmienia jego życie. W zamian opiszę swoje doświadczenia z pracy na wystawie Laury Limy, zatytułowanej „Pokój i pół”, zaaranżowanej w Centrum Sztuki Współczesnej w Zamku Ujazdowskim.
Dla ścisłości – nie, nie jestem kuratorką (choć i ta, ciekawa postać, pojawi się w tej historii), jestem … częścią obrazu.