Ciekawie. Przytulnie. Intrygująco. Klasycznie, a jednak współcześnie. Zapraszam na wystawę Co po Cybisie? w Zachęcie – Narodowej Galerii Sztuki.
NAGRODA
Wystawa Co po Cybisie? to przekrojowe spojrzenie na polską sztukę XX i XXI wieku. Kluczem wyboru kuratorów stały się prace laureatów Nagrody im. Jana Cybisa, przyznawanej od 1973 roku (czyli rok po śmierci artysty) z inicjatywy Związku Polskich Artystów Plastyków (ZPAP). Jest to prestiżowe wyróżnienie za całokształt twórczości w dziedzinie malarstwa. W skład kapituły wchodzą laureaci z poprzednich lat, czyli jest to nagroda dla malarzy od malarzy.
Patron nagrody zobowiązuje. Jan Cybis (1897-1972) to jeden z ważniejszych polskich malarzy, jak również pedagog i mentor dla wielu artystów w powojennej Polsce. Wspaniały kolorysta, bawiący się fakturą i barwą, ceniący szczególnie wartości czysto malarskie. Poszukiwał w malarstwie uniwersalnych wartości estetycznych, zwracając jednocześnie uwagę na wysoki poziom warsztatowy.
W zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie znajduje się kilka obrazów Cybisa. Jednym z nich jest Martwa natura z motylkiem (1931). Na uwagę zasługuje dekoracyjna forma pracy, zbudowana kolorem oraz przykuwający wzrok kolorowy owad, czyli tytułowy motylek. Natomiast w Galerii XX i XXI wieku jest eksponowana nieco późniejsza praca – Martwa natura z kieliszkiem (1935).
WYSTAWA
Na wystawie można podziwiać prace wszystkich laureatów nagrody, jednak nie w porządku chronologicznym a problemowym, zaprezentowane w siedmiu salach. Ich nazwy zostały zaczerpnięte z tytułów prac lub pojęć, m.in. Przestrzeń, Doświadczenie, Bez tytułu czy Zmierzch obrazu. Pomimo że Nagroda im. Jana Cybisa jest przyznawana w dziedzinie malarstwa, prezentowane prace wykraczają poza tę kategorię. Można więc zobaczyć również rysunki, rzeźby czy instalacje. Taki pomysł na prezentację dorobku artystycznego uatrakcyjnia wystawę i daje szerszy wgląd w działalność prezentowanych twórców.
PISAĆ / MALOWAĆ
Najbardziej zaciekawiła mnie sala zatytułowana Pisać / malować, gdzie zebrano prace łączące w sobie tekst i obraz. Cechuje ją dowcipne spojrzenie na tradycję i teraźniejszość, poszukiwanie głębszych znaczeń w otaczającej nas codzienności tworzonej szeroko rozumianym słowem lub znakiem. Instalacja tekstowo-świetlna Jadwigi Sawickiej o znamiennym tytule Raz na jakiś czas, wersja polska (2017) zwraca uwagę na wybitne kobiety w naszej przestrzeni społecznej. Natomiast jedna z prac Pawła Susida z 2007 roku tłumaczy w zabawny, a jednocześnie być może trafny sposób, czym jest malarstwo – to farba podzielona przez czas.
ZMIERZCH OBRAZU
Prace znajdujące się w sali Zmierzch obrazu ukazują poszukiwania odpowiedzi na pytania egzystencjalne, takie jak – czym jest życie i śmierć, jaki sens ma nasze istnienie. Można zobaczyć przejmujące prace Erny Rosenstein Źródło (1965) i Zmierzch obrazu (1978), intrygującą rzeźbę Andrzeja Dłużniewskiego Słońce II (1991), czy instalację świetlną Leona Tarasewicza (2017). Moją uwagę zwróciła praca Ryszarda Winiarskiego Od 0 do 100% czerni (1975), przedstawiająca przejście od jasności do całkowitej ciemności, czyli od bieli do czerni. Czy to początek i koniec świata? A może twórczości? Co wpływa na etapy przejściowe, czyli nasze odcienie szarości – ślepy los czy logika?
LITANIA MALARZA
Najbardziej przytulna część wystawy znajduje się w sali Matejkowskiej. Dywan, kanapy, rośliny w doniczkach – sala wystawowa z dawnych lat. Z głośników dobiega nagrany głos Ryszarda Grzyba, który w Litanii malarza (2004) wylicza, czego malarz nie powinien malować, aby pozostać w zgodzie z samym sobą. Przekornie na ścianach znajdują się obrazy ilustrujące wyliczankę Grzyba. Są więc między innymi obrazy polityczne (Włodzimierz Pawlak, Kolebka chrześcijaństwa i tygiel demokracji, 1988), erotyczne (Jerzy Nowosielski, Tajemnica narzeczonych, 1962), czy przedstawiające architekturę (Łukasz Korolkiewicz, Dom, 1987). Czyli co wolno, a czego nie wolno malować? Kto o tym decyduje? Różnorodność prac w tej sali, wzbudziła mój uśmiech. Chyba każdy może znaleźć tutaj coś, co uzna za godne swojego zainteresowania lub po prostu ładne. Czy oznacza to, że sztuka zaspokaja wszystkie gusta?
Wystawa ukazuje twórczość artystów z kanonu polskiej sztuki współczesnej, międzypokoleniową mieszankę idei i poglądów, poszukiwań sposobów na siebie. Jest dobrze przemyślana, ciekawa edukacyjnie, ale też po prostu miła dla oka. Jeśli jeszcze jej nie widzieliście, to zachęcam. Czasu pozostało niewiele, ponieważ wystawa jest otwarta tylko do 16 grudnia 2018.
Zdjęcie główne: Fot. Martyna Wasielewska