Jeszcze tylko przez kilka dni w MNW można zobaczyć wystawę czasową poświęconą sztuce Wicekrólestwa Peru. Poniżej pokażę Wam pięć dzieł, które podczas zwiedzania zainteresowały mnie najbardziej. Jeśli nie macie jeszcze planów na Noc Muzeów, wpadnijcie zobaczyć co oferuje sztuka peruwiańska, pochodząca z kolekcji Barbosa-Stern.
Spowiedź Inki, przypuszczalnie Francisco Bejarano, ok. 1612-1620 r.
Grawerowana miedziana płyta z przedstawieniem inkaskiego arystokraty spowiadającego się jezuicie jest eksponatem jedynym w swoim rodzaju. Nie zachowała się żadna podobna płyta. Miedzioryt znajduje się na rewersie późniejszego obrazu przedstawiającego Matkę Boską Różańcową, której towarzyszą święci Dominik i Franciszek. Na płycie najbardziej zainteresował mnie sposób pokazania grzechów, wypowiadanych przez inkaskiego arystokratę – słowa przyjmują postać zwierząt – gadów i płazów. Wykonanie żaby czy węża jest bardzo dokładne, dlatego z przyjemnością podziwiałam rytowane zwierzęta. Sztuka wczesnego Wicekrólestwa miała wymiar propagandowy, dlatego wybór sceny nie jest niczym dziwnym.
Kadzielnica w formie pancernika, XIX w.
Pancernik jest chyba najbardziej niezwykłym dziełem sztuki na tej wystawie. Przed hiszpańskim podbojem artyści andyjscy nie malowali obrazów tworzących iluzję przestrzeni, ale za to wytwarzane przez nich rzemiosło artystyczne było na wysokim poziomie. Ta srebrna kadzielnica rzeczywiście robi wrażenie, łatwo wyobrazić sobie, jak dym wydobywał się przez otwory koło łusek. Dlaczego pancernik? Jest to symbol Ameryki Południowej. Na ekspozycji znajdziecie jeszcze trzy inne kadzielnice w formie zwierząt.
Archanioł z Arkebuzem, XVIII w.
Niespotykane w sztuce europejskiej przedstawienie Archanioła, który na pierwszy rzut oka wcale nie przypomina anioła, dopiero po dokładniejszym przyjrzeniu się zauważamy skrzydła. Artyści peruwiańscy wiedzieli, że Archanioł był wojownikiem, więc przedstawiono go w stroju typowym dla hiszpańskiego gwardzisty wicekróla Peru. Bronią jest w tym wypadku arkebuz, którego huk i błysk wystrzału kojarzył się mieszkańcom Andów z piorunem, przez co łączono Archanioła z mocą inkaskiego boga burzy i wojny Illapy.
Święty Józef z Dzieciątkiem, XVIII w.
Kolejną ciekawostką jest przedstawienie świętego Józefa z Dzieciątkiem. Kwiatowa rama, bardzo charakterystyczna dla malarstwa Wicekrólestwa Peru, pochodzi z tradycji malarstwa flamandzkiego XVII w. W tradycji europejskiej Józef rzadko malowany był z Dzieciątkiem na rękach, ten rodzaj czułości rodzicielskiej zarezerwowany był dla Matki Boskiej. Co więcej, interesujący jest fakt, że podobieństwo między sposobem malowania dorosłego Jezusa, a tym przedstawieniem Józefa jest uderzające. To nie jedyny obraz na wystawie, który pokazuje relację Chrystusa z opiekunem.
Święty Marcin de Porres, XIX w.
Każdy kraj ma swoich rodzimych świętych czy bohaterów. W Peru szczególnym świętym jest Marcin de Porres, który ze względu na pochodzenie i kolor skóry miał trudności z zostaniem zakonnikiem. Nie przeszkodziło mu to jednak w staraniach. Najpierw pomagał w pracach porządkowych w klasztorze, a następnie został tercjarzem, czyli świeckim członkiem zakonu. Sama kompozycja obrazu przedstawiającego św. Marcina jest klasyczna, ale uwagę przykuwa lewy dolny róg, w którym artysta namalował mysz, kota i psa jedzących z jednej miski. To zdarzenie ma być cudem, którego dokonał święty, a inskrypcja na obrazie ten cud potwierdza.
Wystawa sztuki Wicekrólestwa Peru jest niepowtarzalną okazją poznania tej specyficznej sztuki, która wykształciła się na tym terenie. Warto też zwrócić uwagę na przykłady niezwykłego rzemiosła artystycznego. Nie zwlekajcie, finisaż już w niedzielę 20 maja!