KWIATY, MOTYLE I ĆMY – A MOŻE COŚ WIĘCEJ?

dzieła sztuki

Zwiedzając Galerię Sztuki Dawnej, chętnie zatrzymuję się przed obrazem Vanitas Abrahama Mignona z drugiej połowy XVII wieku. Jest to dzieło z pogranicza martwej natury i malarstwa krajobrazowego, zachwycające swoim kunsztem i dbałością o szczegóły. Zastanawiam się, jak bardzo mój odbiór tego dzieła różni się od wrażeń osób współczesnych malarzowi?

CO PRZEDSTAWIA OBRAZ?

Na ciemnym tle zarośli i starego muru ukazana została kompozycja różnych tworów natury – kwiatów i drobnych żyjątek.  Wśród kwiatów rozpoznać można białą lilię, róże,  maki, irysy, powój i wiciokrzew. Widoczne są też kłosy zboża, gałęzie dębu, oset, a nawet grzyby oraz gałązki i owoce pomarańczy. Świat zwierząt jest reprezentowany przez ptaki, żaby, węże, ślimaki, mysz oraz mniejsze żyjątka – motyle, ćmy, żuki, pająki i mrówki. Spoza liści i kwiatów wychyla się groźny wąż. W sadzawce pływają żaby. Ptak w gnieździe wysiaduje jajka. Motyle przysiadły na roślinach.

Po dokładnej obserwacji można zauważyć, że nie wszystko co widać na obrazie jest żywe. Szybko więdnące kwiaty, suche gałęzie. Na pierwszym planie martwy ptaszek ze sztywno wyciągniętymi łapkami, szkielet innego, większego ptaka i drobne kości rozsiane wokół. Dwa kolejne małe ptaki przycupnięte w zaroślach,  jakby czekały na śmierć. Światło rozjaśnia kwitnące kwiaty, odsuwając uwagę od tego co traci życie…

Wszystko co widać na obrazie zostało przedstawione z ogromną dbałością o najmniejszy szczegół. Jednocześnie każdy wiernie odtworzony element składa się na całkowicie nierealistycznie skomponowaną całość, której nie sposób odnaleźć w przyrodzie. Dlaczego?

„DRUGIE DNO”

Rośliny i zwierzęta przedstawione przez Mignona łączy krótkotrwałość istnienia – szybko więdnące kwiaty, małe ptaki, drobne owady. W ten sposób malarz zwraca uwagę na ulotność chwili, na upływ czasu i powszechność śmierci.  Pomimo, że nie widać konwencjonalnych symboli przemijania, takich jak sarkofag czy klepsydra – można zauważyć nieuchronność końca wszystkiego co żyje.

Jest jednak nadzieja – promień światła, rozdzielający kompozycję na dwie części. Z jednej strony uschnięty krzew, więdnące w koszyku kwiaty i martwe ptaki, a obok po prawej – kwiaty w pełnym rozkwicie. Ukazany świat znajduje się w ciągłym procesie przemiany życiowej. Ptaki i kwiaty są ukazane w różnych etapach życia, a nie tylko śmierci. Śmierć jest tu po prostu faktem, a życie nieustannie się odradza.

ZNACZENIE SYMBOLICZNE

Niektóre elementy wydają się łatwe do odczytania. Lilia to symbol czystości, irys – cierpienia i męki Chrystusa. Drzewko pomarańczy symbolizuje płodność, kłosy zboża – sakrament Eucharystii i życie wieczne. A jeśli motyl jest symbolem ludzkiej duszy, to co symbolizuje ćma? Zagubioną lub sprowadzoną na złą drogę duszę? Czy pająk jako symbol diabła ma przypominać o ludzkich słabościach i grzechach? Niestety nie wszystko można dostrzec i właściwie odczytać. Dzisiejszym odbiorcom brakuje wiedzy, którą mieli współcześni Mignonowi. W dobie baroku wiele obrazów posiadało znaczenie alegoryczne, a literatura na ten temat była równie poczytna jak Biblia.

Martyna Wsielewska opowiada o obrazie w trakcie Dnia Wolnej Sztuki. Fot. Antoni Stasiński

ALE PO CO?

Malarstwo alegoryczne było popularne w krajach protestanckich, ze względu na zakaz ukazywania w sztuce boskości i tego co niepostrzegalne. Według nauki Jana Kalwina można było przedstawiać tylko to, co oczy były w stanie pojąć, a więc przedmioty, historie, zdarzenia. Przedmioty realne to ucieleśnienie mądrości Bożej, pomagały poznać prawdę o sobie i świecie. Dlatego najwyżej ceniono obrazy, które zawierały w sobie różne elementy wyjaśniające zagadnienia religijne w sposób symboliczny i umoralniający.

Społeczne funkcjonowanie obrazów w siedemnastowiecznej Holandii opierało się na walorach moralnych, a dopiero potem estetycznych. Malarstwo miało zatem funkcje moralizatorskie, uczyło o rzeczach dobrych i złych oraz naprowadzało na drogę cnoty.

WARTO PRZYSTANĄĆ

Nawet nie wszystko dostrzegając i rozumiejąc, warto docenić walory estetyczne obrazu Abrahama Mignona Vanitas. Im dłużej mu się przyglądam, tym dostrzegam więcej. Zachęcam Was do spojrzenia na nowo na ten wspaniały obraz – do poszukiwania żuczków, mrówek i motyli, ale również do refleksji nad tym wyjątkowym dziełem.

mw

 

Abraham Mignon (1640–1679)  – holenderski malarz martwych natur pochodzenia walońskiego, działający w Niemczech i Holandii w okresie baroku. Malował z niezwykłą sprawnością techniczną i naukową precyzją. Jego obrazy cechuje wielka techniczna sprawność, naukowa precyzja obserwacji okazów flory i fauny oraz wybujała dekoracyjność. Doceniany przez kolekcjonerów już w XVII  i XVIII wieku, jego obrazy były kupowane przez królów Saksonii i króla Francji Ludwika XIV.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *