Zapewne trudno znaleźć wśród naszych zwiedzających osoby, które nie słyszały nazwiska Malczewski. Większości z nich natychmiast przyjdą na myśl symboliczne przedstawienia Jacka Malczewskiego, które możemy oglądać w wielu polskich muzeach. Jednak tylko niewielka grupa pomyśli wtedy o jego synu, Rafale.
Auto na tle zimowego pejzażu, które możemy oglądać w Galerii Sztuki XX i XXI Wieku, jest chyba najbardziej znanym obrazem Rafała Malczewskiego. Pędzący automobil jest zdecydowanie centralnym punktem obrazu. Jego spokojne, statyczne i lekko rozmazane tło dodatkowo podkreśla prędkość i nie odciąga naszego wzroku od głównego motywu. Scena tu przedstawiona została zainspirowana prawdziwym, choć tragicznym wydarzeniem. W 1930 r. na spotkanie Pen Clubu do Zakopanego przybył Julian Ejsmond, pisarz i tłumacz (syn Stanisława – malarza, brat Franciszka – też malarza). Niestety jadąc w rozpędzonym do 70 km/h aucie (co wtedy było wyczynem), na drodze do Morskiego Oka wpadł w poślizg i zginął. Właśnie w tym czasie powstało Auto na tle pejzażu zimowego.
Obraz powstał w okresie, w którym w całej Europie szalała sztuka awangardowa. Pablo Picasso był jedynie 10 lat starszy od Rafała, a Rafał kilka lat starszy od Salvadora Dali. Jednak pejzaż Malczewskiego trudno nazwać awangardowym, choć nie można odmówić mu nowoczesności. Przedstawiona scena jest bardzo dynamiczna, co podkreśla nie tylko czerwony kolor na tyle samochodu, lecz także kompozycja obrazu – mamy wrażenie, że auto za chwilę „wypadnie” z ramy. Zdecydowanie nie jest to klasyczne przestawienie. Na obrazie widać dwie wielkie fascynacje Malczewskiego, charakterystyczne dla artystów okresu międzywojennego. Z jednej strony jest to zafascynowanie techniką. Obraz zdaje się być niemal ilustracją do znanego cytatu Tomaso Marinettiego, teoretyka futuryzmu: „Samochód wyścigowy (…) rozgrzany do czerwoności, który wygląda jak pędzący pocisk piękniejszy jest niż Nike z Samotraki”*. Z drugiej strony widzimy tak często spotykaną u polskiej bohemy miłość do gór. Widoczny w tle pokryty śniegiem pejzaż górski, pełen spokoju, nietknięty przez cywilizację, poza tym jednym pędzącym samochodem. Powoduje to pewne napięcie – czy technika zdoła pokonać srogą, zimową naturę? Czy też nie podoła temu zadaniu, a auto nie zaprowadzi nas do celu?
Rafał Malczewski – malarz, studiował filozofię, architekturę i agronomię na Uniwersytecie w Wiedniu; nigdy nie odebrał formalnego wykształcenia artystycznego
*T. Marinetti, Fondazione e Manifesto del futurismo, Wikisource