WOLĘ CICHO SZEPTAĆ DO UCHA WIDZA – O LUBOMIRZE TOMASZEWSKIM

dzieła sztuki

Kim był Lubomir Tomaszewski? Czy panem od porcelanowych wazonów i figurek znanych z prawie każdego polskiego domu w czasach PRL-u? Czy tym, który „kiedy wynalazł czajnik, świat okrzyknął go” geniuszem”?1 A może tym,  który tworzył eksperymentalne rzeźby i obrazy z … dymu i ognia?


„WOLĘ CICHO SZEPTAĆ DO UCHA WIDZA”2

Lubomir Tomaszewski przez wiele lat pracował w Instytucie Wzornictwa Przemysłowego, w miejscu wyjątkowym dla twórców. To tu, w czasach, kiedy sztuką rządziła ideologia, jego założycielom udało się stworzyć miejsce, gdzie znaleźli schronienie artyści i ich twórczość. Od 1955 roku swoje wizje artystyczne urzeczywistniał tu Lubomir Tomaszewski i była to, jak wspominał „ucieczka w nieznane. Ucieczka spowodowana była opanowaniem sztuki przez socrealizm, a później przed socrealistów przybranych w szaty pseudoawangardy.3 I tak oto artysta wraz z Henrykiem Jędrasiakiem, Hanną Orthwein i Mieczysławem Naruszewiczem trafił do zespołu, którego zadaniem było stworzenie nowych wzorców rzeźby kameralnej (potocznie bibelotów) mających zdobić nowoczesne wnętrza. Zaczęli upraszczać kształty, rezygnować z ozdobnych elementów. Tak oto powstały figurki postaci ludzkich i zwierząt z zastosowaniem zasad rzeźbiarskich. Poważne rzeźby w małej skali, które stały się dziełami sztuki upiększającymi polskie mieszkania.  Popularnością (w kraju i za granicą) cieszyły się „Wielbłąd”, „Ptak Kiwi”, „Arabka”, „Kruk”. 


Lubomir Tomaszewski, Ptak Kiwi, Muzeum Narodowe w Warszawie 

To właśnie figurka nielota z Nowej Zelandii, została uznana przez krytyków z portalu culture.pl za jeden z najlepszych przykładów polskiego designu. Ta wspaniale zaprojektowana forma, dobrze wygląda w każdym ustawieniu, ma oszczędną dekorację, a widz może podziwiać zarówno rzeźbę, jak i szlachetność porcelany. 


Kolejną, wręcz ikoniczne przedstawienie „Arabki”, twórca zaprojektował w 1959 roku. „Kiedy wyrzeźbiliśmy w porcelanie już wszystkie zwierzęta z warszawskiego zoo, […] zaczęliśmy tworzyć ludzi – stwierdził Lubomir”4. Nawet bez tytułu widz nie pomyli się, bo figurka bez zbędnych detali przedstawia kobietę w arabskim stroju. To kwintesencja syntezy w sztuce. 


Lubomir Tomaszewski, Arabka, Muzeum Narodowe w Warszawie 



Moim zdaniem jedną z najpiękniejszych figurek zwierzęcych stworzonych przez artystę jest „Chart”. Figurka powstała w 1959 roku. Artysta doskonale oddał sylwetkę psa tej rasy. Nadał mu opływowy kształt i majestatyczny wygląd. Biel wspaniale podkreśla długą sierść psa tej rasy i delikatność rzeźby. 


Lubomir Tomaszewski, Chart, Muzeum Narodowe w Warszawie 

„Mieliśmy tego Charta gdzieś za granicą na targach – wspominał Tomaszewski –
i zachwycił się nim jakiś Włoch. Mówił, że to jest fantastyczne, wspaniałe, genialne. Niestety, nie kupił,
za to nielegalnie skopiował.”5  



„KIEDY WYNALAZŁ CZAJNIK, ŚWIAT OKRZYKNĄŁ GO GENIUSZEM” 

Lubomir Tomaszewski przeszedł do historii światowego designu za sprawą serwisu do kawy. A w zasadzie dwóch serwisów „Dorota” i „Ina” (błędnie zapisane imię drugiej córki artysty). Pracował nad nimi w Instytucie Wzornictwa Przemysłowego 30 miesięcy. Zaczynając prace dokonał analizy tradycyjnych form serwisów kawowych i ich wad, które nie sprzyjały codziennemu użytkowaniu (obtłukiwanie wystających elementów, źle ukształtowane uchwyty). Zgłębiał formy opierające się na kole i połowie koła. Wyeliminował elementy doklejane. I tak właśnie powstał serwis doskonały.  W 1963 roku oba serwisy wywołały sensację na Pierwszej Międzynarodowej Wystawie Form Przemysłowych w Paryżu. Czajniczek do kawy z serwisu „Dorota” zdobył tam złoty medal. 


Lubomir Tomaszewski, Imbryk niebieski z pokrywką z serwisu Dorota,
Muzeum Narodowe w Warszawie 


Po paryskiej wystawie serwis „Dorota”, który był uderzająco elegancki, znalazł swoje miejsce w  Muzeum Wiktorii i Alberta (ang. Victoria and Albert Museum), czyli w największym muzeum sztuki i rzemiosła artystycznego w stolicy Wielkiej Brytanii. Kolekcja liczy ponad 4,5 mln eksponatów,  a wśród nich przykład polskiego designu. Na wystawie stałej można zobaczyć rzeźby, obrazy, rysunki, fotografie, książki, ceramikę, meble, tkaniny, stroje, wyroby ze szkła i metalu, biżuterię. Podczas mojej ostatniej wizyty w tym muzeum zadałam sobie niemało trudu, żeby dotrzeć do witryny, w której zostały wyeksponowane filiżanki, dzbanek do kawy, dzbanuszek na mleko i cukiernica z tego serwisu. Na czwartym, najwyższym, piętrze wśród porcelany chińskiej, włoskiej czy holenderskiej znalazła swoje miejsce również polska, tak nowatorska w swojej formie. 


Lubomir Tomaszewski, filiżanka z serwisu Dorota, Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie 




Lubomir Tomaszewski, Serwis Dorota, Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie, fot. Ewa Juda


AMERYKA I NOWE MYŚLENIE O RZEŹBIE 

W 1966 roku artysta wyruszył do Stanów Zjednoczonych. W Nowym Jorku właśnie rozpoczęto budowę World Trade Center, a Lubomir Tomaszewski przypłynął do Ameryki transatlantykiem „Batory” z dwiema walizkami i 6 dolarami w kieszeni. Miał jeszcze wizytówkę, którą zostawiła w Instytucie Wzornictwa Przemysłowego Aileen Osborn Vanderbilt Webb.6 Z jej polecenia artysta został profesorem w szkole artystycznej Uniwersytetu w Bridgeport. Był nim przez następne trzydzieści lat. 

Jak sam później opowiadał za sześć dolarów kupił w sklepie z narzędziami nożyce do cięcia metalu i klej. Reszty dostarczała natura. Na kamienistej plaży znalazł odpowiedni kamień, na śmietniku za domem metalową deskę klozetową. Z tych materiałów stworzył kultową rzeźbę „Sowa”, która tworzona w różnych wersjach cieszyła się olbrzymim powodzeniem wśród kolekcjonerów. 


Lubomir Tomaszewski,  Mądrość pokoleń, fot. Archiwum Fundacji Art and Design,
fot. dzięki uprzejmości Gallery van Rij, Ćmielów

Tworząc rzeźby łączył metal z kamieniem, drewno ze szkłem, metalem a ludzie, ptaki, konie i inne zwierzęta ożywają. Fruną i biegną, tańczą, grają. Jest wśród nich tancerka wykonująca taneczne pas, która unosi się lekko na palcach. Jej ręce szybują w niebo a wiatr rozwiewa włosy i unosi suknię stworzoną z kawałka impregnowanego na błękitno drewna ale widz ma wrażenie, że patrzy na morską pianę. 

Lubomir Tomaszewski, Na scenie,
Kolekcja Art and Design Lubomir Tomaszewski,
fot. dzięki uprzejmości Gallery van Rij, Ćmielów 


Zupełnie oddzielną kartą w twórczości Lubomira Tomaszewskiego są rzeźby muzyczne przedstawiające instrumentalistów, kompozytorów  i samą muzykę. Jedną z nich jest rzeźba zatytułowana „Chopin”. W niej artysta utrwalił to, co kojarzy się z muzyką Chopina: płacząca wierzba, fortepian, ekspresyjnie rozwiane włosy.  


Lubomir Tomaszewski, Chopin, Kolekcja Art and Design Lubomir Tomaszewski,
fot. dzięki uprzejmości Gallery van Rij, Ćmielów 



Lubomir Tomaszewski stworzył wiele rzeźb. Jedną z moich ulubionych jest „Bogini morskich fal”, która powstała w 2015 roku. Łączy w sobie drewno i metal. Wspaniale oddaje ruch i kolor morskich fal.  


Lubomir Tomaszewski, Bogini morskich fal, 2015, drewno, metal,
Kolekcja Art and Design Lubomir Tomaszewski fot. dzięki uprzejmości Gallery van Rij, Ćmielów 


MALOWANE OGNIEM 

Lubomir Tomaszewski tworzył również eksperymentalne prace malarskie, używając to tego ognia i dymu. Najwięcej jego prac, malowanych w ten sposób dotyczyło tematyki wojennej. Myślę, że w tej technice najłatwiej oddać kłębiące się emocje i przeżycia czasów wojny. Przy pomocy płomieni, dymu i wody ukazywał swoje odczucia i emocje związane m. in. z Powstaniem Warszawskim, w którym walczył. 

Tę twórczość artysta nazywał  “emocjonalizmem”. To nurt sztuki, który stworzył i wokół którego skupił wielu artystów. Mówił o nim: ”Emocjonalizm (…) jest przyczyną, stanem przed, powodem do (…) dąży do nawiązania kontaktu, do poruszenia, do wzruszenia.”7 To dążenie do nawiązania kontaktu i staranie do pokazania wnętrza człowieka.  Ten kierunek odrzuca przemoc i gwałt. Człowiek ma być pozytywnie myślący i z nadzieją patrzeć na otaczające go piękno. To swego rodzaju idealizm. Hasło emocjonalistów brzmiało: mniej przedstawienia, więcej treści („less show, more content”). 

Około roku 2000 powstało 25 prac, w których artysta oddał przeżycia z Powstania Warszawskiego. Zostały one przekazane Muzeum Powstania Warszawskiego z inicjatywy samego artysty, za pośrednictwem jego siostry Jadwigi Podrygałło.  


Lubomir Tomaszewski, Płonąca Warszawa, 2005, technika mieszana,
Kolekcja Art and Design Lubomir Tomaszewski fot. dzięki uprzejmości Gallery van Rij, Ćmielów 


MALOWANIE DYMEM 

Inną eksperymentalną techniką w twórczości Tomaszewskiego było malowanie dymem. Techniką „dymu” twórca obrazował  lekkość, ulotność ruchu, tajemniczość postaci, tak jak na obrazie „Marzenie o balu”.  


Lubomir Tomaszewski, Marzenie o balu, 2008, dym,
Kolekcja Art and Design Lubomir Tomaszewski fot. dzięki uprzejmości Gallery van Rij, Ćmielów8 


Jednym z najbardziej urokliwych dzieł stworzonych w tej technice jest obraz „Czapelka śnieżna”. Wdzięk, dostojność i zawadiackość ptaka rzuca się w oczy.  


Lubomir Tomaszewski, Czapelka śnieżna, 2015, dym,
Kolekcja Art and Design Lubomir Tomaszewski fot. dzięki uprzejmości Gallery van Rij, Ćmielów

PODSUMOWUJĄC

Kim był Lubomir Tomaszewski? Fascynującym twórcą. Twórcą wszechstronnym. Człowiekiem, którego fascynował ruch i taniec. Teatr natury, żywioły. Tak mówił o swoich pracach: 

„Moja sztuka to spowiedź do ludzi. Niczego nie udaję, nie staram się nikomu zaimponować. To, co robię od wielu lat w kreacji artystycznej, nigdy nie było odliczone na tani skandal, aby zaistnieć. Nigdy nie chodziło mi o ściągnięcie uwagi krzykiem, wolę cicho szeptać do ucha widza9.
I Lubomir Tomaszewski cicho do mnie szepcze swoimi pracami. 

—————————-

AUTORKA TEKSTU: Ewa Juda

ZDJĘCIE GŁÓWNE: Lubomir Tomaszewski, filiżanka z serwisu DorotaMuzeum Wiktorii i Alberta w Londynie 

—————————-

PRZYPISY

  1. Jerzy A. Wlazło, Katarzyna Rij, Lubomir Tomaszewski, Portret w płomieniach, Wyd. Agora, Warszawa 2021, s. 7 ↩︎
  2. Op. cit., s. 126 ↩︎
  3. Op. cit., s. 134 ↩︎
  4. Op. cit., s. 146 ↩︎
  5. Op. cit., s. 141 ↩︎
  6. Pochodziła z rodziny mecenasów sztuki. Według jej pomysłu powstały w USA rzemieślnicze szkoły w których mogły się kształcić bezrobotne kobiety. ↩︎
  7. https://culture.pl/pl/dzielo/jerzy-a-wlazlo-katarzyna-rij-lubomir-tomaszewski-portret-w-plomieniach ↩︎
  8. Op. cit., s. 321 ↩︎
  9. https://culture.pl/pl/dzielo/jerzy-a-wlazlo-katarzyna-rij-lubomir-tomaszewski-portret-w-plomieniach ↩︎

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *