Udział w życiu Muzeum Narodowego w Warszawie i jego wsparcie jest jedną stroną medalu, ale ponieważ medal ma dwie strony, to drugą są benefity płynące z bycia wolontariuszką lub wolontariuszem. Mogą oni wziąć udział w oprowadzaniach kuratorskich do wystaw czasowych, dlatego ochoczo skorzystaliśmy z tej możliwości i wysłuchaliśmy opowiadania o wystawie Arkadia, które poprowadziła dla grupy wolontariuszy kuratorka wystawy dr hab. Agnieszka Rosales –Rodríguez.
ARKADIA, KRAINA SZCZĘŚLIWOŚCI CZY SKALISTA, NIEURODZAJNA ZIEMIA PELOPONEZIE?
Mit Arkadii, fikcyjnego miejsca uważanego przez poetów za krainę wiecznego szczęścia – ziemski raj, symbol wyidealizowanej krainy spokoju, ładu, sielankowej, wiecznej szczęśliwości i beztroski już we wprowadzeniu do wystawy został skonfrontowany z realiami krajobrazu prawdziwego regionu znajdującego się na Peloponezie.
Edward Okuń, Pejzaż grecki, Muzeum Narodowe w Warszawie, Fot. Ewa Juda
Od czasów nowożytnych motywy arkadyjskie wciąż powracają w twórczości artystów przedstawiających piękną krainę pasterek i pasterzy, nimf i tańczących faunów, swobodnej erotyki takiej, jaką uosabia rzeźba z Luwru stanowiąca drugą część wprowadzenia w świat arkadyjskich uciech.
Tańczący satyr, I–II w. po Chr., rzymska kopia rzeźby hellenistycznej z III–II w. przed Chr.,
Musée du Louvre, Paryż
https://cyfrowe.mnw.art.pl/pl/zbiory/493116
Arkadia występowała również jako symbol szczęśliwego życia często w połączeniu z symbolem przemijającego życia – trupią czaszką. Zestawienie symboli oznaczało, iż w każdym, nawet idealnie szczęśliwym życiu, śmierć jest tym, co nieuniknione. Motyw ten znakomicie został oddany w obrazie Thanatos Jacka Malczewskiego. Na nim Thanatos – bóg i uosobienie śmierci „przybrał postać kobiety w intensywnie czerwonym płaszczu zarzuconym jedynie na przednią część ciała. W dłoniach trzyma kosę, tradycyjny atrybut personifikacji Śmierci”1.
Jacek Malczewski, Thanatos, Muzeum Narodowe w Warszawie
https://cyfrowe.mnw.art.pl/pl/zbiory/440470
MOJA ARKADIA
Mit Arkadii – motyw przewodni wystawy w Muzeum Narodowym w Warszawie zawiera się w niemal 300 dziełach. Od obrazów przez rzeźby, fotografie aż po przedmioty rzemieślnicze pochodzące ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Łazienek Królewskich, Zamku Królewskiego na Wawelu, Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum Narodowego w Poznaniu oraz zagranicznych kolekcji znajdujących się m.in. w Musée du Louvre, Musée d’Orsay w Paryżu, Kunsthistorisches Museum w Wiedniu. Prace umieszczono w specjalnie zaaranżowanych pomieszczeniach, dzięki czemu zwiedzający mogą mieć wrażenie, iż przenieśli się do zielonych obszarów Arkadii. Nie sposób opisać wszystkich dzieł, zatem chcę przedstawić kilka wybranych, które składają się na moją Arkadię.
Już w pierwszej sali, zaraz za progiem, zwiedzający mogą podziwiać wschodni kobierzec który jest ilustracją motywu Raju (Arkadii) w kulturze islamu. Raj jest nagrodą za dobre uczynki. Przedstawiany jest jako ogród. Są w nim rzeki z najczystszą wodą, a także strumienie mleka, miodu i wina, którego spożywanie na ziemi było zabronione.
Gobelin został zestawiony z Biblijną wizją Raju. Na obrazie Raj obserwujemy krainę szczęśliwości z mnogością zwierząt i ptaków, do której wkrada się jednak ziarno niepokoju. W oddali widzimy Adama, którego kusi Ewa zakazanym owocem zerwanym z drzewa poznania.
Gillis Claesz de Hondecoeter, Raj, Muzeum Narodowe w Warszawie
https://cyfrowe.mnw.art.pl/pl/zbiory/443765
ZASKOCZENIE
Zaskakujące dla mnie jest zestawienie obrazu Józefa Mehoffera Dziwny ogród z obrazem Ferdynanda Ruszczyca Ziemia.
Józef Mehoffer, Dziwny ogród, Muzeum Narodowe w Warszawie
https://cyfrowe.mnw.art.pl/pl/zbiory/446221
Ferdynand Ruszczyc, Ziemia, Muzeum Narodowe w Warszawie https://cyfrowe.mnw.art.pl/pl/zbiory/446437
Kuratorka wystawy stwierdziła, że dzieła te zestawiono trochę przewrotnie. Ogrody bowiem od zawsze inspirowały artystów, a obraz Mehoffera przesiąknięty jest arkadyjskim nastrojem. Zachwyca nas tajemniczością, świetlistością, ale też nieco niepokoi przeskalowaną ważką i uschniętym drzewem. Te dwa elementy burzą harmonię i spokój.
Ziemia to niewątpliwie obraz – symbol.
Mieczysław Limanowski w poświęconej Ruszczycowi publikacji przedstawiał Ziemię jako obraz religijny:
„W natchnieniu zobaczył Ruszczyc, jak ziarno jest rzucone w ziemię. Siedem miesięcy zimy przejdzie, zanim nad ciemnością zatryumfuje niebo. Stojąc przed obrazem, widzimy już to przyszłe zwycięskie niebo. Chłop, idąc za bruzdą, może wlepiać oczy w grudę i nie widzieć liter, w których czytamy znaki glorji Zmartwychwstania. Łącząc w sobie poczucia nieskończonej ilości pokoleń, które trudziły się i borykały z pługiem, wiemy, że ziarno nie pójdzie na marne, że już w tej chwili przygotowuje się bój i zwycięstwo. Niebo, zamiast budzić w sercu lęk, dopomaga, byśmy, zobaczywszy zbożnie cud, pokornie już i spokojnie na plon czekali. Mamy w tym obrazie misterjum”2.
Jest coś niepokojącego w kłębiących się na niebie szarosinych chmurach, ale można dostrzec przebłysk nadziei w przebijającym się akwamarynowym niebie.
MARIA ANTONINA KONTRA ŚWITEZIANKA
W XVIII wieku mit Arkadii był idealizowany. Przedstawiana była jako wieś zaludniona postaciami szczęśliwych pasterzy i nimf odpoczywających nad brzegami strumieni jak na obrazie Uroki wiejskiego życia Françoisa Bouchera. W Europie zapanowała moda na malownicze włoskie ogrody. Dawały one złudzenie arkadyjskiej naturalności i swobody. Taką estetykę propagowały arystokratyczne elity. Królowa Maria Antonina stworzyła w Wersalu sztuczną wioskę Hameau de la Reine. W oświeceniowej Rzeczypospolitej podobne ogrody zakładali m.in. Helena Radziwiłłowa w Arkadii pod Nieborowem, Izabela Czartoryska w Powązkach i Puławach oraz król Stanisław August Poniatowski w warszawskich Łazienkach.
François Boucher, Uroki wiejskiego życia, 1735–1740, Musée du Louvre, Paryż
Jean Pierre Norblin de la Gourdaine, Akwedukt w Arkadii, Muzeum Narodowe w Warszawie
https://cyfrowe.mnw.art.pl/pl/zbiory/894840
„Daj się namówić czułym wyrazem,
Porzuć wzdychania i żale,
Do mnie tu, do mnie, tu będziem razem
Po wodnym pląsać krysztale.” 3
Obrazy wyrafinowanych pasterek, szczęśliwych wieśniaków, pięknych dworów (jak ten z Soplicowa czy Doliny Issy) XIX-wieczni polscy malarze uzupełnili kompozycjami przedstawiającymi swojskie rusałki i świtezianki w ludowych strojach, wabiące nieostrożnych młodzieńców do pląsów kończących życie nieszczęśnika, jak te z obrazów Jacka Malczewskiego i Witolda Pruszkowskiego.
Witold Pruszkowski, Rusałki, Muzeum Narodowe w Krakowie
https://zbiory.mnk.pl/pl/wyniki-wyszukiwania/katalog/270583
Jacek Malczewski, Załaskotany, cykl Rusałki,
Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Maius
OCZAROWANIE
Najbardziej jednak olśniła mnie rzeźba Kuszenie, znana także pod innymi tytułami: Satyr i Nimfa, Pokusa czy Lubieżność i Czystość, której twórcą jest Cyprian Godebski – jeden z najlepszych rzeźbiarzy polskich XIX wieku.
Cyprian Godebski, Kuszenie, Muzeum Narodowe w Warszawie
https://cyfrowe.mnw.art.pl/pl/zbiory/355268
Marmurowa rzeźba przedstawiająca Satyra czyli symbol pożądania i Nimfę jako symbol młodych kobiet, narzeczonych i sił żywotnych, to mistrzostwo zestawiania faktur i ekspresji. Pożądający Satyr nie zważa na sprzeciw, jego dłoń obejmuje „biodro nimfy, gdzie palce wręcz wbijają się w ciało kobiety”. Patrzący na rzeźbę widz ma wrażenie, że ogląda żywe istoty, a one tylko zastygły w twardym marmurze.
ET IN ARKADIA EGO
Arkadia w Bukolikach Wergiliusza to zmysłowa miłość, muzyka, poezja i zabawa. To idealny i jednocześnie utopijny świat, w którym panuje niedoścignione piękno i radość. Nie dziwi nas zatem, że stała się ona inspiracją dla artystów, a każdy ze zwiedzających może mieć swoją Arkadię. Zajrzyjcie na wystawę. Znajdźcie swoje zaskoczenie, oczarowanie. Swoje świtezianki, nimfy, faunów.
autorka: Ewa Juda