NA PRAWO MOST, NA LEWO MOST A DOŁEM WISŁA PŁYNIE CZYLI SUBIEKTYWNE SPOJRZENIE NA V ODSŁONĘ GABINETU FOTOGRAFII

wystawy

Od 21 czerwca do 24 września 2023 w Gabinecie Fotografii prezentowana była Fotografia Industrialna. To piąta odsłona gabinetu, zapoznająca widza z medium, które jako jeden z kluczowych XIX- wiecznych wynalazków, idealnie spełniał[o] funkcję rejestrowania intensywnych zmian w ówczesnym świecie, ich promowania i afirmacji.[i] Wejście w nieco przyciemnioną, maleńką salę, gdzie prezentowane były fotografie miasta z końca XIX wieku z jego niedoskonałościami i pięknem, było dla mnie fascynujące. Jak zauroczona przyglądałam się zdjęciom przedstawiającym proces powstawania warszawskich mostów, który nie był wcale prosty. Przez długi czas Warszawa nie miała stałych przepraw przez rzekę. Najpierw dlatego, że nie umiano budować trwałych mostów, a później przeważały względy strategiczne.

MIASTO NA DWÓCH BRZEGACH BEZ STAŁEJ PRZEPRAWY

Pierwsza stała przeprawa przez Wisłę powstała w czasach króla Zygmunta Augusta. „Zygmunt August zbudował na Wiśle most drewniany, długi stóp 1150, który tak długością, jak i wspaniałością widoku w całej Europie prawie nie miał sobie równego, podziw powszechny wywoływał…”[ii] 

Konstrukcja mostu była nowatorska gdyż zastosowano wieszarowy[iii] system nośny. Wykonano go z drewna dębowego oraz żelaza. Składał się z 22 przęseł o rozpiętości od 22 do 24 metrów. Stałych przęseł głównych posadowionych na palach było 18 (chociaż niektóre źródła podają, iż most miał ich 15) Wspomniane w źródłach 1150 stóp długości to ok. 500 metrów, zaś szerokość wynosiła 6 metrów. Most osłaniało 15 rozbijaczy fal oraz kry lodowej.

Do jego budowy użyto 735 wozów szyn żelaza węgierskiego. Środkowa część spoczywała na pięciu podporach pływających i była otwierana w celu otwarcia drogi wodnej dla płynących Wisłą statków. Od strony Warszawy most był zwieńczony murowaną Bramą Mostową, której zadaniem była ochrona mostu przed pożarem. Dzisiaj to Stara Prochownia. Praska strona Wisły nie posiadała takiej bramy, a wjazd na most był u wylotu ulicy Ratuszowej. Budowę przeprawy rozpoczęto w 1568 roku. Po śmierci władcy w 1572 roku budowę kontynuowała jego siostra Anna Jagiellonka. Prace zostały ukończone rok później.

Most ten w 1603 roku runął do rzeki i odtąd przez ponad 250 lat przeprawę obsługiwały łodzie oraz pływające mosty sezonowe, tzw. łyżwowe, z których najbardziej znanym jest tzw. Most Ponińskiego. Konstrukcja mostów łyżwowych oparta była na płaskodennych łodziach (po staropolsku “łyżwach”) przykrytych balami drewnianymi, ściśle ułożonymi obok siebie. Dla bezpieczeństwa most zaopatrzony był w barierę.

Ten najbardziej znany, zbudowany sumptem podskarbiego koronnego Adama Ponińskiego, znajdował się u wylotu ulicy Bednarskiej i oparty był o 43 łodzie. W okresie zimowym był rozbierany. Most przechodził różne koleje losu. Podczas zimy został uszkodzony przez napór lodu, spalono go podczas powstania kościuszkowskiego. Odbudowany przez Rosjan (tym razem oparty na 44 łodziach i oświetlony 13 latarniami) ostatecznie został spalony przez zaborców, którzy w 1806 cofali się przed wojskami napoleońskimi.

PIERWSZY MOST, CZYLI MOST KIERBEDZIA (ALBO ALEKSANDRYJSKI)

A później – przez Kierbedzia most,
Warszawo! Powracałem znów,  
Nieśmiały, pełen tkliwych słów  
I jakże czuły na twój głos…
[iv] 

Wśród zdjęć w Gabinecie Fotografii znalazły się i te, które dokumentowały budowę stałej przeprawy przez Wisłę – mostu Kierbedzia. Stanisław Kierbedź był polskim generałem w służbie carskiej nadzorującym budowę mostu finansowanego przez Towarzystwo Rosyjskich Kolei Żelaznych. Most został oddany do użytku w 1864 roku, dwa miesiące po egzekucji Romualda Traugutta i członków Rządu Narodowego – przywódców powstania styczniowego. Niewątpliwie most ten był miastu potrzebny, jednakże, ze względu na okoliczności, społeczeństwo polskie traktowało pracę przy jego budowie jako swego rodzaju współpracę z Rosją. 

Oglądając kolejną odsłonę Gabinetu Fotografii z podziwem patrzyłam na zdjęcia dokumentujące prace przy moście, wykonane przez Karola Beyera. Fotograf dokumentalista ukazał widzom nie tylko efekt w postaci gotowej konstrukcji mostu ale również zaplecze budowy – warsztaty przygotowujące konstrukcję mostu, maszyny i elementy architektury Warszawy. Sam rytm stalowych kratownic jest fascynujący. Regularne połączenie belek prowadzi obserwatora w głąb zamkniętego, metalowego  korytarza.  Wyłaniająca się z mgły gotowa kratownica mostu jest już osadzona na filarach i czeka na połączenie z ulicą Nowy Zjazd. 

Ale nie wszyscy tak przychylnie postrzegali charakterystyczne kratownice przeprawy. Aleksander Błok w poemacie Odwet przedstawił Warszawę jako miasto harde, stawiające opór zaborcy. Pierwszy most z jego charakterystycznym okratowaniem przyrównał do więzienia.[v] 

DRUGI MOST CZYLI MOST PRZY CYTADELI 

Rusyfikacja Warszawy znalazła swe odzwierciedlenie w architekturze i urbanistyce miasta. Karą dla Warszawy za powstanie listopadowe było wzniesienie Cytadeli Aleksandryjskiej. Strzegła ona przeprawy przez rzekę i wraz z twierdzami w Modlinie i Dęblinie stanowiła część systemu obronnego Rosji carskiej. Most Drugi, czyli most kolejowy przy Cytadeli powstał, ponieważ rosyjski Sztab Generalny chciał mieć możliwość szybkiego transportu kolejowego przez Wisłę. Most zlokalizowano w tym miejscu, aby mogła go osłaniać znajdująca się tam artyleria. 

Budowę mostu zaczęto w kwietniu 1873 roku i otwarto w listopadzie 1875 roku. Ponieważ został wybudowany jako drugi stały most w Warszawie (po moście Kierbedzia), nazywany był II mostem. Przeprawę wykonano według konstrukcji amerykańskiej, jako most dwupoziomowy, kolejowo-drogowy. 

TRZECI MOST CZYLI MOST KSIĘCIA JÓZEFA PONIATOWSKIEGO (ALBO MIKOŁAJEWSKI) 

Rozstąpcie się o domy, rozjedźcie, tramwaje,

Przez trzeciomostu wiadukt przejrzysty i miodny.[vi]

W 1904 roku powstał komitet budowy kolejnego, trzeciego mostu warszawskiego. Kierownikiem budowy i projektantem został Mieczysław Marszewski, zastępcą do spraw technicznych inż. Bronisław Plebiński. Zastępcą do spraw architektonicznych – prof. Stefan Szyller, który zaprojektował architekturę mostu i wiaduktu, w tym wieże wjazdowe w stylu polskiego renesansu, mające charakter strażnic wojskowych. Powstały one na żądanie rosyjskich władz wojskowych. Trzeci Most nazywany popularnie Poniatowszczakiem od razu po oddaniu do użytku stał się ulubioną trasą warszawiaków. 

W muzealnym Gabinecie Fotografii z dużą uwagą przyjrzałam się zdjęciom dokumentującym budowę tego mostu. Ich autor (członek biura budowy mostu) ukazał na nich etapy konstrukcji przeprawy, detale architektoniczne. Zdumiewające jest, jak największa inwestycja miasta od czasu budowy systemu kanalizacji, wyłania się z chaosu kamieni i rusztowań i zmienia krajobraz Warszawy. 

CO NAM ZOSTAŁO Z TAMTYCH LAT 

Warto było z uwagą przyjrzeć się kolejnej V Odsłonie Gabinetu Fotografii. Prezentowane obiekty pokazały nam miejsca, których już nie ma, albo wyglądają trochę inaczej. Na prawo most, na lewo most, a Wisła nie płynie dzisiaj pod Mostem Kierbedzia. Most został wysadzony przez Rosjan w 1915 roku. Do Warszawy przybyła specjalna komisja, która zdecydowała o odbudowie przeprawy, która  ponownie została zniszczona  w 1944 roku, tym razem przez Niemców. Po wojnie ocalałe  filary stały się podwaliną pod Most Śląsko – Dąbrowski, będący elementem Trasy W – Z.

Most przy Cytadeli również został zburzony przez Rosjan w 1915 roku. Odbudowany został  jeszcze w czasie I wojny światowej. Po raz drugi w historii pod most pod Cytadelą zostały podłożone ładunki wybuchowe w czasie II wojny światowej, 13 września 1944 roku, przez wycofujących się z Pragi Niemców. Po wojnie odbudowano tylko most kolejowy (z 1908 roku). Na filarach mostu z 1875 roku w latach 1957–1959 stanął Most Gdański. Współczesne części mostu stoją w miejscu swoich przedwojennych odpowiedników, a przyczółki mostowe przeprawy kolejowej pochodzą jeszcze z czasów carskich. W czasach nam współczesnych Wisła toczy swoje wody w granicach administracyjnych Warszawy przez 28 kilometrów. Na tym odcinku zlokalizowano 11 stałych mostów (9 drogowych i 2 kolejowe).  

W Warszawie zawsze brakowało mostów. Nie budowano ich przede wszystkim ze względów strategicznych (Układ Warszawski). U schyłku XX wieku został oddany do użytku Most Świętokrzyski, a w nowym wieku kolejne trzy. W połowie 2017 rozpoczęto budowę nowego mostu w ciągu planowanej Południowej Obwodnicy Warszawy. Przeprawa przez rzekę została zakończona w grudniu 2020 i nosiła nazwę Mostu Południowego.   

Od dnia 10 czerwca 2021 most nosi imię Anny Jagiellonki, królowej Polski i Wielkiej Księżnej Litewskiej, której Warszawa de facto zawdzięczała pierwszą stałą przeprawę przez Wisłę. Historia zatoczyła koło. 

Po prezentacji Narodzin fotografii, dokonań Karola Beyera, wystaw Sztuki połowy XIX wieku czy pokazaniu atelier artysty, Fotografia Industrialna była V odsłoną zasobów fotograficznych Muzeum Narodowego w Warszawie. Kolejna, VI Odsłona Fotograficzne TABLEAU / TABLO jako medium społecznościowe XIX wieku wystawiana pod koniec 2023 roku, również była bardzo ciekawa, wielu z nas takie tableau posiada. O czym mogły opowiedzieć nam te z XIX wieku? O tym można przeczytać w wyżej wspomnianym artykule, do czego zachęcam.

Ewa Juda

Cytat w tytule: Na prawo most, na lewo most a dołem Wisła płynie, muzyka: Alfred Gradstein, słowa: Helena Kołaczkowska, oryginał 1950.


[i] https://www.mnw.art.pl/o-muzeum/galer/galeria-sztuki-xix-wieku/gabinet-fotografii/aktualna-odslona/, dostęp 23.05.2024.

[ii] Bolesław Orłowski, Nie tylko szablą i piórem, Wydawnictwo Komunikacji i Łączności, Warszawa 1985, s. 77-78.

[iii] System belek mocowanych stalowymi elementami w kształcie trójkątów i trapezów pozwalał zmniejszyć liczbę filarów, a tym samym zwiększyć przepływ wody pod mostem.

[iv] Małgorzata Baranowska, Warszawa, Miesiące, Lata, Wieki, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2004, s.41.

[v] Danuta Szmit-Zawierucha, O Warszawie inaczej (anegdoty, fakty, obserwacje), Spółdzielnia Wydawnicza Anagram, Warszawa 1996, s. 202.

[vi] Jarosław Iwaszkiewicz, Jesień w Warszawie [w] Małgorzata Baranowska, Warszawa, Miesiące, Lata, Wieki, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2004, s.37.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *